Już jakiś czas temu przypomniałam sobie, że wypadałoby poćwiczyć, bo od kilku miesięcy nie mam zajęć w-f u o te mięśnie jakby ustąpiły miejsca innej tkance(, której tu nie chcę wymieniać, bo się za bardzo rozpanoszy) z tego powodu postanowiłam się wybrać na zajęcia fitness i wczoraj się to stało, a dziś choć wybrałam grupę dla początkujących ( zalecaną seniorom) umieram (mam zakwasy). Co sprawia, że mam więcej ochoty do ćwiczeń, bo trochę mi głupio, że mam taką kondycję.
Zbliża się najkrótszy dzień roku.
W zeszłym tygodniu upiekłam pyszne, wilgotne ciasto dyniowe z czekoladą, ale zdrowe i serdecznie je polecam.
Ciasto dyniowe
2 szklanki tartego miąższu z dyni
2 szklanki mąki pszennej razowej
1 szklanka płatków owsianych
1/2 szklanki kaszy jaglanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżeczki domowej przyprawy korzennej *
1 szklanka kefiru
3 jajka
2 łyżki melasy /miodu
1/2 szklanki brązowego cukru
skórka otarta z dwóch pomarańczy
100 g gorzkiej czekolady
2 łyżki miękkiego masła
* Ja mielę cynamon, goździki, liść laurowy, ziele angielskie, imbir, gałkę muszkatołową, pieprz
** Jeśli używacie sklepowej, to poszukajcie takiej bez mąki, cukru, czy kakao
W jednej misce mieszamy mąkę, płatki, kaszę, proszek, sodę, cukier, przyprawę korzenną, W drugiej kefir, jajka, skórkę pomarańczową. Składniki mokre dodać do suchych i delikatnie wymieszać, dodać tarty miąższ z dyni i ponownie delikatnie zamieszać. Piec w temperaturze 180*C prze 45 min ( do suchego patyczka), pozwolić wystygnąć mu w piekarniku ( wtedy mamy pewność, że nie będzie surowe). W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z masłem. Posmarować nią wystudzone ciasto.
Smacznego!
Moja kolekcja dyni.