Odkąd przekroczyłam magiczną trzydziestkę baczniej przyglądam się własnemu ciału. Podobno jeśli po czterdziestce obudzisz się i nic cię nie boli znaczy, że nie żyjesz. A jak jest z trzydziestką? Czy są jakieś wspólne dla wszystkich ludzi „objawy” tego ...