Wracałam do domu padnięta niczym koń po wyścigach i objuczona tobołami jak wielbłąd. Ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę było gotowanie. Do tego nie miałam pomysłu. Zastanawiałam się nad naleśnikami. Jednak z serem niejadek by nie zjadł, ale z gęstym...