Czasami może nas dotknąć klęska urodzaju. W te święta trafiło mi się tyle pasztetu, że połowę zamroziłam. Miałam trzy rodzaje, bez dodatków, z zielonym pieprze i na słodko z imbirem, cynamonem i suszonymi owocami (żurawiną, rodzynkami i morelami) moczo...