Pojechał tatuś z Niną na plac zabaw. Wraca i mówi "A na placu zabaw był chłopczyk w skarpetkach na rączkach. Pewnie ma azetesa, jak Jeremi, gdy był mały". Pewnie ma i nie ma się czemu dziwić. Ta mężowska uwaga przypomniała mi sytuację sprzed lat: byliś...