Od kilku dni chodziły za mną knedle. Najpierw je ignorowałam, potem zaczęłam odpędzać! Były nieustępliwe, a nawet stały się bardziej natarczywe! W końcu dopięły swego! Poddałam się! Ale w ostatnim tchnieniu zdeptanej godności zdecydowałam zrobić je z m...