Przeglądając blogi kulinarne, natrafiłam kiedyś na przepis na masło kokosowe. Wczoraj znów sobie o nim przypomniałam, a że miałam niesamowitą ochotę pobroić coś w kuchni - kupiłam wiórki... oraz białą czekoladę. Gdy przechodziłam koło półek ze słodkościami, rzuciła mi się w oczy jedna, cała wyłożona pralinkami Rafaello. Bardzo je lubię, toteż pomyślałam: czemu by nie zrobić na ich podstawie masła do pieczywa, ciastek, naleśników i tak dalej, skoro jako bazy mogę użyć tego kokosowego? Wrzuciłam więc do koszyka czekoladę i w domu od razu zabrałam się do robienia kremu. Potrzebne są tylko trzy składniki oraz blender, a smak... Cóż. mi zdecydowanie przypadł do gustu, ale pozostawiam go Waszej ocenie.
Składniki:
100g wiórków kokosowych
50g białej czekolady
kilka łyżek wody
Do kielicha blendera wrzucić połowę wiórków i miksować, aż zaczną uwalniać tłuszcz - zmieni się konsystencja. Nie zapominajmy o przerwach w blendowaniu, by nie przegrzać silnika; ich częstotliwość i długość są zależne od posiadanego przez nas urządzenia. Czekoladę drobno pokroić i wraz z 3-4 łyżkami wody dodać do wiórków, zmiksować na gładką masę. Dorzucić drugą połowę wiórków i powtórzyć czynność. Jeśli ktoś woli rzadszy krem, dolać wody i ponownie zblendować. Dla mnie masło miało dobrą konsystencję - nieco bardziej zwartą niż Nutella.