Co pozostawiłam na ostatni tydzień mieszkania w Warszawie? Torbę ubrań, plakat Jazz na Kalatówkach i dwie formy do pieczenia. Dzięki sąsiedzkiej pomocy (I❤ Saska Kępa!) udało mi się przygotować dwa pożegnalne ciasta. Klasyczna szarlotka i krucha, rusty...