Tak jak Wam ostatnio pisałam, na egzamin musiałam przygotować dwa rodzaje pieczywa: jasne i ciemne. Oba na zakwasie, albo przynajmniej na jakimś starterze. I muszę przyznać, że zadanie to spędzało mi sen z powiek. Ciasta bowiem to mój żywioł: uwielbiam...