Mam nadzieję, że jeszcze nie zbrzydło ci pieczenie najróżniejszych pyszności na świąteczny stół. Jeśli nie to doskonale. A może dopiero dziś albo jutro zakaszesz rękawy, aby wpaść w wir kulinarnych wyzwań stając twarzą w twarz z gorączką wielkosobotniej nocy? Jeśli tak to mam dla Ciebie wypiek idealny. Jest nim oczywiście sernik. Bez sernika jak bez ręki. Jest to wypiek obowiązkowy do odhaczenia na liście każdego domorosłego łasucha.
Z resztą nie znam lepszego ciasta, które potrafiło by tak zjednywać ludzi. No może szarlotka, albo drożdżowe, albo brownies, albo .... A Ty co byś wybrał/(-a)?
Sernik waniliowy
przepis własny
500 g twarogu półtłustego
kubeczek dużej śmietany 18 %
opcjonalnie 50 g miękkiego masła
10 łyżek cukru z prawdziwą wanilią
2 -3 łyżki ekstraktu waniliowego
4 jajka ( żółtka oddzielamy od białek)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
solidna garść rodzynek
kieliszek brandy
skórka otarta z 1 wyparzonej cytryny
Wszystkie składniki umieszczamy w robocie kuchennym i mielimy do uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Białka ubijamy w tym czasie na sztywno. Gdy masa serowa uzyska pożądaną strukturę dodajemy mąkę ziemniaczaną i mieszamy dalej. Następnie przekładamy ją do dużej misy, dodajemy skórkę z cytryny, wrzucamy rodzynki wcześniej namoczone w brandy i oprószone w mące ziemniaczanej. Następnie delikatnie dodajemy po łyżce ubite białka i mieszamy do uzyskania "puszystej" objętości. Całość przekładamy do tortownicy - spód wyłożony papierem do pieczenia, boki wysmarowujemy masłem i obsypujemy bułką tartą. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 170 stopni Celsjusza przez 40 - 50 minut. Po upieczeniu uchylamy drzwi piekarnika i pozostawiamy do ostygnięcia. Gdy sernik będzie już całkiem chłodny przykrywamy go folią spożywczą i wkładamy na ok. 8 godzin lub całą noc do lodówki.