Bardzo szybki dzisiaj wpis świąteczny. Szybki bo świąteczny, a wiadomo w święta nie ma co próżnować. W święta trzeba jeść. A co się je w święta? To co się je do wódki. Śledzie się je. Do wódki. Oczywiście jeśli nie można zjeść tatara
No więc jest tak. Zrobiłem creme brulee i trochę padam więc dzisiaj na Wasze szczęście się nie rozpiszę. Robiłem go w tzw. black friday, z czego bardzo się cieszę. Nie chce dawać się opanować przez gorączki kupowania, po prostu wolę kupować wtedy kiedy...
Ten przepis dedykuje mamie, ale tym razem nie mojej, a mojego kolegi Jacka (on wie). Zaraz wyjaśnię dlaczego, ale zanim Ten przepis powstał, bo ta suszona śliwka na miodzie i winie wyszła mi tak perfekcyjnie jako dodatek do steka z rostbefu, że ...
Smalec. Smalec rzec można i Prymitywna Kuchnia to powinna być para. Para od dawien dawna, a tu taki klops. Czy wyobrażacie sobie, że w całej historii Prymitywnej Kuchni ani raz nie pojawił się smalec! Nie ma tu, czy raczej nie było do teraz, przepisu n...
Halo. Proszę nie regulować odbiorników. Jesteś na PrymitywnaKuchnia.pl. Nadal. Mimo tego, że to zdjęcie tam nade mną jest takie całkiem udane, jak nie na Prymitywnej Kuchni
Byłem w tym tygodniu w kilku knajpach, ale chciałem napisać o dwóch. O kulinarnym zauroczeniu i rozczarowaniu. We Wrocławiu Mama Manousche, w Warszawie Ćma by Mateusz Gessler. Zgadniecie co gdzie? Raczej nie będzie trudno. Koszyki to miejsce, w którym ...
Zakupiłem ostatnio książkę Suwała, Baron i inni. Przepisy i opowieści i jestem pod dzikim jej wrażeniem. To naprawdę konkretnie napisana książka kucharska. Pełna pasji i wiedzy. Jest w niej niezwykle wiele mięcha. Dosłownie i w przenośni....
Te pulpety wołowe są warte wpisu. Dlatego wracam (i tak pewnie będę tutaj wracał co czas jakiś, ale szczerze, obecnie mniej gotuje, a do tego muszę przejść na dietę, bo mi się od tego gotowania przejadło
Taka to przerwa, że mi wstyd się zrobił zupełnie. Szczególnie przed jednym kolegą, który zaczyna dopiero pisać bloga (co prawda o zupełnie innej tematyce), ale kiedy się dowiedział, że Prymitywna Kuchnia to ja, to zażyczył sobie gotowanie na żądanie
Oj z pisaniem u mnie ostatnio słabo, żeby nie napisać słabowito. Tak po całości. Niestety po wakacjach średnio z czasem, bo się dzieje Chociaż wiecie, jak się dzieje, to narzekać nie można. Z drugiej strony jak się dzieje, często łupie mnie w kr...
Się zrobiło pasztetowo na Prymitywnej Kuchni. No trudno. Jakoś mnie naszła wczoraj wielka chęć na zrobienie pasztetu. Stało się to dość późno, więc pieczenie skończyłem o 3 w nocy. No ale od czego jest weekend i sobota
Na Fanpage Prymitywna Kuchnia na Facebooku obiecałem wczoraj wpis. Nie sprawiło to, że mam więcej czasu, tylko więcej zobowiązań. Niestety czasu nie mam więcej i nie gotuje jakoś ostatnio bardzo wiele, ale dzisiaj akurat udało mi się i będzie na pewno ...
Święta, święta i jest odrobina czasu, żeby wrzucić coś na Prymitywną Kuchnię Więc wrzucam. Tym razem przepis, który robiłem jakiś czas temu zainspirowany pismem jamie, firmowanym oczywiście przez Jamiego Oliviera. Pana, którego nik...
Wczoraj z Ninką był dzień dość rozpustny. Najpierw poszliśmy do radia, nagrać audycję na przyszły tydzień. To był pierwszy raz Ninki w radio i sama przyznała, że była dość mocno nieśmiała. W sumie jednak audycja wyszła nam całkiem ok. Staraliśmy się mó...
W ubiegłym tygodniu zaszalałem tylko raz. W sumie to bez sensu kompletnie to jechanie od już kilku dobrych tygodni na sabłejach, nortfiszach czy kanapkach z kosty. Bez sensu. Jednak nie mam zupełnie czasu. Praca, praca, praca. Zresztą widzicie, cicho n...