Ostatnio o tej okazji trochę zapomniałam i niepostrzeżenie czmychnęła bokiem. Tym razem postanowiłam się nieco przygotować. 2 lata? Czujecie to? 730 dni, z niewielką (i niechlubną) przerwą, którą wyparłam.Od sierpnia 2012 odwiedziliście mnie ponad 90 t...