Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Jestem zdecydowaną zwolenniczką przygotowania wszystkiego wcześniej, żeby potem spokojnie celebrować ten wyjątkowy czas. Dlatego dziś ubraliśmy choinkę.
Ciasteczka na choinkę piekę od lat. Zawsze z tego samego przepisu i zawsze prędzej czy później znikają z choinki w niezbadanych okolicznościach :)W tym roku po raz pierwszy miałam pomocnika w pieczeniu, dekorowaniu i... wyjadaniu ciasteczek.
Na ok. 30 ciasteczek potrzebujesz:
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 2 żółtka
- paczkę masła (250g)
- cukier z wanilią (można zrobić samodzielnie)
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
- przyprawę korzenną
- 100g gorzkiej czekolady
- skórkę z cytryny
- opcjonalnie: wiórki kokosowe, orzechy włoskie
Mąkę, żółtka, masło, cukier puder i cukier waniliowy oraz jogurt posiekać. Ważne, żeby składniki były zimne, a wyrabianie ciasta trwało jak najkrócej. Dobrze sprawdza się siekanie nożem, ale można również włożyć do malaksera. Szybko wyrób rękami gładkie i elastyczne ciasto, zawiń w folię i włóż na 2 godziny do lodówki lub na 1 godzinę do zamrażalnika. Po tym czasie wyjmij ciasto, rozwałkuj i podziel na 4 części. Do każdej z nich dodaj inne składniki. Do pierwsze dodałam wiórki kokosowe, do drugiej skórkę otartą z jednej cytryny, do trzeciej 1,5 łyżeczki przyprawy korzennej, a do czwartej posiekane orzechy włoskie. Każdą z części cienko rozwałkuj i wykrawaj wzorki. Ciasteczka rozłóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piecz ok. 8-10 minut w temperaturze 200st.
Rozpuść gorzką czekoladę w kąpieli wodnej i dodaj łyżkę masła. Ostudzone ciasteczka udekoruj polewą i dowolnymi dodatkami.
Pieczenie tych ciasteczek to przede wszystkim świetna zabawa dla dużych i całkiem malutkich. Tym samym od dzisiaj już czuć u nas atmosferę zbliżających się Świąt. A dodatkowo mamy jeszcze jeden powód do radości. Na świat przyszedł dziś młody przystojny mężczyzna, którego Lila pokochała od pierwszego wejrzenia. Rodzicom serdecznie gratulujemy, a Stasiowi życzymy samych cudowności i słodkich snów w przy boku Mamusi :D
P.S. no nie do końca jeszcze rozumiemy na czym polega to całe wykrawanie ciasteczek ;)