Utknęłam na wsi mojej. Wizyty w wielkim mieście, które są koniecznością traktuję jak dopust boży. Wystarczą dwa dni i już zapominam o korkach, hałasie i zatłoczonych ulicach.Znalazłam sposób na odcięcie się od ulicznego rozgardiaszu. Słucham książek. ...