Otóż przez cały tydzień siedziałam w domu. Sama radość, sprzątanie i suchy kaszel :)Ok. Nie było tak źle. Co prawda mąż jakoś specjalnie nade mną nie skakał, ale i tak było przyjemnie. Troszkę nadrobiłam czytanie książek. Napisałam nawet jedną recenzję...