Fasolka po bretońsku to zdecydowanie kuchenne klimaty mego Maćka. Choć muszę przyznać szczerze, że nie pogardzę miseczką cieplutkiej fasolki w jesienno-zimowe mroźne popołudnie po pracy. Aromaty tego dania roznoszą się po całym domu kusząc wręcz wszyst...