Nie wymyśliłam, jak nazwać te zawijańce.Pierwszy raz zrobiłam je jako przekąskę do piwa na jakiś mecz podczas Euro, bardzo niepewna efektu. Potem robiłam je kilkukrotnie, na szczęście którymś razem nawet doczekały się zdjęć. Robiłam je też w sobotę, pr...