Dzisiejszy dzięń był dla mnie wyjątkowo ciężki, zupełnie jak nie niedziela:) A wszystko za sprawą mojego małego diabełka, który zawsze potrafi dostarczyć nam "rozrywek". Dziś ni stąd ni z owąd postanowił wygrzmocić głową we framugę drzwi i nabić sobie ...