Niedawno były urodziny mojej mamy, więc postanowiłam zrobić jej tort urodzinowy. Nigdy w życiu czegoś takiego nie robiłam, więc postanowiłam zrobić coś prostego i niezbyt skomplikowanego. Nie mogę powiedzieć, że szybko się to wszystko robi, bo czasu to to trochę zajmuje :)
Gdzie nie spojrzałam na przepisy, to zawsze tort był z wierzchu smarowany albo jakimś kremem maślanym, albo okrywany masą cukrową (marcepanem, lub jescze czymś podobnym). Ja nie przepadam za tym. Tort jest wtedy zazwyczaj dosyć ciężki i słodki. Tak więc postanowiłam posmarować go serkiem mascarpone z kakao. Efekt jest naprawdę bardzo dobry, moja mama myślała, że to jest polewa czekoladowa.
W środku, pod mascarpone jest biszkopt przełożony bitą śmietaną i owocami (u mnie wiśniami).
Całość jest naprawdę pyszna, lekka i nie za słodka. Jestem dumna, że za pierwszym razem mi się udało zrobić całkiem dobry tort :)
Jedyną rzecz, która bym Wam radziła zrobić, a o której ja zapomniałam, to nasączenie biszkoptu (kawą, kakao, alkoholem, co wolicie), posmarowaniem go jeszcze dodatkowo jakimś dżemem lub podanie z polewą owocową. Bez tego tort nie jest tak bardzo ,,jednolity", w sensie czuć poszczególne warstwy, biszkopt nie jest zwarty z resztą tortu.
Niedługo znowu będę miała okazję zrobić tort, tym razem zrobię coś trudniejszego, bardziej powalającego!!!
Haha i przepraszam, że zdjęcie nie jest może jakieś super, ale robiłam je w pośpiechu, bo mama miała zaraz przyjść :D
Biszkopt
Składniki:
- 150g mąki
- 150g mąki ziemniaczanej
- 10 jajek
- 250g cukru
- 1 łyżeczka soli
- 3 łyżeczki olejku waniliowego
Przygotowanie:
Białka oddzielamy od żółtek. Do żółtek dodajemy cukier i ubijamy, aż masa stanie się bardzo jasna i puszysta (zwiększy ok. 3 razy swoją objętość). Następnie dodajemy olejek waniliowy. Białka ubijamy z solą na sztywno. Następnie dodajemy po trochu białek do żółtek, delikatnie mieszając szpatułką. Na koniec wsypujemy mąkę (prószymy nad miską, robimy taki jakby ,,deszcz", uwaga, żeby nie zniszczyć puszystej konsystencji!) i delikatnie wszystko mieszamy.
Masę przelewamy do natłuszczonej i omączonej foremki (moja ma średnicę 24 cm, ale jest dosyć wysoka, biszkopt sporo urośnie, więc jeśli nie macie wysokiej foremki, to upieczcie w dwóch, ciasto powinno zajmować 60% foremki).
Pieczemy w 180 stopniach przez 30-40 minut. Starajcie się nie otwierać piekarnika :)
Dodatki:
- 500ml śmietany kremówki
- 150g wiśni/czereśni/truskawek lub jakichkolwiek owoców, które lubicie
- 500g serka mascarpone
- 7 łyżek kakao
- 12 łyżek cukru
Przygotowanie:
Śmietanę ubijamy z 5 łyżkami cukru na sztywno. Gdy biszkopt już wystygnie, kroimy go. W zależności od tego, jaki Wam wyrósł, otrzymacie 3 lub 4 warstwy. Każdy ,,placek" smarujemy bitą śmietaną (zostawcie trochę na dekoracje, na później) i kładziemy pokrojone, umyte owoce. Tego ostatniego, z samego wierzchu nie smarujemy, bo będzie on posmarowany mascarpone.
Mascarpone ubijamy z kakao (możecie dać mniej lub więcej, to już zależy od Waszego gustu:) i cukrem (tu tez możecie zmienić, jedni wolą słodsze inni mniej).
Rozsmarowujemy cienką warstwę mascarpone (nie musi być idealnie gładko! chodzi tylko o to, żeby zakryć wszystko) na całym biszkopcie (brzegi też!). Wkładamy do lodówki na 30 min.
Po tym czasie wyciągamy tort i nakładamy kolejną warstwę mascarpone. Tym razem wygładzamy wszystko (najlepiej szpatułką lub jakimś dużym nożem). (Mascarpone też zostawcie troszeczkę do dekoracji).
Znowu wkładamy do lodówki.
Teraz możemy zrobić napis i jakieś inne dekoracje. Wykażcie się kreatywnością :)
Włóżcie tort znowu do lodówki.
I gotowe :)
Maggie
P.S Hmm ja trochę inaczej sobie to wyobrażałam, ale mało czasu miałam, więc ozdoby są dosyć proste :D
P.S 2 haha nie sugerujcie się liczbą świeczek, dałam tyle, ile znalazłam w domu :)