Hej hej :) Niedawno uświadomiłam sobie, że przepisy, które zaczęłam dodawać są coraz trudniejsze i bardziej pracochłonne. Co prawda czasami fajnie jest zrobić coś bardziej skomplikowanego, ale nie zawsze mamy czas czy chęci :) Tak więc dzisiaj przygotowałam coś prostego, szybkiego, nie wymagającego specjalnych zdolności, a nadal pysznego :)
Są to bezy czekoladowe.
W sumie nigdy by mi nie przyszedł pomysł, żeby do bezy dodać stopioną czekoladę... Natrafiłam na ten pomysł przypadkowo w internecie i pomyślałam. że czemu by nie spróbować :)
Zrobiłam je dwa razy (za pierwszym razem wyszły o wiele za słodkie, więc zmodyfikowałam przepis)
No co tu dużo mówić. Po prostu czekoladowe bezy. Chrupiące i pyyszne :)
Tak w ogóle, to niedługo walentynki, więc możecie je zrobić w kształcie serduszek♥ czy coś (lepiej Wam wyjdą, gdy użyjecie rękawa cukierniczego zamiast łyżki)
A, no i z doświadczenia wiem, że lepsze wychodzą, gdy są małe (bardziej chrupiące).
Enjoy!
Składniki (na całą blachę bez):- 100g cukru
- 65g gorzkiej czekolady (najlepiej min. 75%)
- 3 białka
- 1 łyżeczka olejku wanilinowego
- 1 łyżeczka octu
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 120 stopni. W tym czasie roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej i ubijamy białka dodając ocet i cukier w trzech razach. Gdy białka będą już ubite dodajemy olejek wanilinowy. ,,Polewamy" z wierzchu białka roztopioną czekoladą (nie mieszamy!!). I teraz macie dwie możliwości:
a) przekładacie masę do rękawa cukierniczego (i dzięki temu otrzymujecie bardziej kształtne, zgrabne bezy, ale bez wyraźnych ,,śladów czekolady"-masa będzie jednolicie brązowa)
b) formujecie bezy łyżką bezpośrednio z miski (bezy będą mniej kształtne, ale za to wyraźnie będzie widać granice między czekoladą a bezą (taka zeberka powstanie)
Wybór należy do Was oczywiście :)
Ja wypróbowałam obydwa warianty i muszę przyznać, że gustatywnie lepiej wyszły te pierwsze, za to te drugie były ciekawsze wizualnie :)
Na zdjęciu są te pierwsze.
Bezy oczywiście kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i pieczemy (a raczej suszymy) przez 60-80 minut (zależy od wielkości bez).
Po upieczeniu czekamy, aż bezy całkowicie ostygną i dopiero wtedy odklejamy je od papieru (będzie łatwiej).
Maggie