Joł hoł hoł dzień dobry :) Krótko i zwięźle: ciasteczka czekoladowe! Yaay! Pyszne, trochę kruche, trochę ciągnące się, mega czekoladowe i orzechowe. No i zgadnijcie skąd przepis? Oczywiście z książki Pierre'a Herme, jakże by inaczej (nota bene, to naprawdę polecam Wam tą książkę - jest super, najlepsza ze wszystkich, jakie mam).
Tak więc zapraszam na przepyszne ashjdfndfjbwac ciasteczka!
*mega szybkie w przygotowaniu! na pewno znajdziecie na nie czas!
Składniki:- 120g orzechów (ja użyłam mieszanki: włoskie, laskowe, nerkowca, ziemne)
- 240g czekolady (gorzka, mleczna, biała - jak chcecie, ja użyłam mlecznej)
- 150g masła
- szczypta soli
- 240g cukru
- 75g jajek (2 malutkie)
- 225g mąki
- 5g (1-1,5 łyżeczki) proszku do pieczenia
- 1,5g (1/2 łyżeczki) sody do pieczenia
Przygotowanie:Posiekać orzechy (najlepiej zawinąć w ściereczkę i zmiażdżyć wałkiem:) i czekoladę (nożem, nie wałkiem:). Pokroić masło w kosteczki i zmiksować, aż będzie kremowe (nam się rozwalił mikser, więc po prostu stopiłam je i odczekałam, aż trochę ostygnie). Dodać cukier i sól. Pomieszać i dodać jajka. Dobrze zmiksować. Dodać mąkę, proszek i sodę. Znowu zmiksować (albo trenować biceps i mieszać łyżką, tak jak jaaa:). Na koniec wrzucić orzechy i czekoladę i zgadnijcie co... znowu wymieszać (ale delikatnie, żeby nie rozwalić czekolady). Na pokrytą papierem do pieczenia blachę wykładać małe kulki ciasta (ok. 30g, 1 łyżka stołowa). Leciutko spłaszczyć je na górze (i tak ,,rozpłyną" się w trakcie pieczenia i będą okrągłe i płaskie, więc nie trzeba robić placków:). Piec w 170 stopniach (pieczenie góra-dół najlepiej) przez ok 12-15 minut (mają być tylko lekko zarumienione). Po wyciągnięciu ich z piekarnika nie dotykajcie ich!!!! Będą bardzo delikatne i łatwo je zniszczyć. Przełóżcie je dopiero, gdy ostygną!
*ciasteczka po upieczeniu są trochę ciągnące - jeżeli Wam to nie pasuje, to po prostu poczekajcie na drugi dzień, aż będą bardziej kruche. jednak według mnie i takie, i takie są pyszneee :)
Maggie
Ps Ha! i co? nie mówiłam! jednak dodałam jakiś przepis :) yaay. i to w tygodniu!
Ps asdjcbqvcdj jutro egzamin z matematyki ale faaajnie.....
(to była ironia:)