Witajcie! Pewnie każdy z Was ma taki dzień kiedy chce odpocząć i spędzić cały dzień nie wychodząc z domu, a najlepiej z łóżka. Mimo, ze w takim dniu najchętniej nie robiłabym nic, to przygotowania tego postu nie mogłam sobie odmówić. Pisanie bloga stało się bardzo przyjemną częścią mojego życia, a robienie zdjęć sprawia mi wielką frajdę. Pogoda na zewnątrz niestety coraz mniej sprzyja fotografowaniu czegoś innego niż ciepłe kurtki, płaszcze i szale dlatego też dzisiaj zdjęcia były robione w mieszkaniu. Często kiedy mam chwilę dla siebie lubię spędzać ten czas na przemyśleniach. Kończy się kolejny tydzień, zaczyna następny. Poniedziałek - jako początek tygodnia stał się dla mnie dniem zmian. Już nie wiem ile razy to właśnie od poniedziałku "zaczynam się odchudzać", a po kilku dniach wygląda to mniej więcej tak:
spodnie - F&F
Hmm... Nie będę wspominać o kolekcji gazet, płyt, książek, które piętrzą się w nadziei, że w końcu moja silna wola zwycięży. Może, jeśli za każdym razem poddaję się po kilku dniach to znaczy, że właściwie tak naprawdę nic nie chce zmieniać? Oczywiście zmiany w życiu nie zawsze dotyczą tylko figury, bo są też sprawy o wiele ważniejsze, jak wykształcenie, praca, szkoła. Potrzebujesz zmian, a tak naprawdę nic nie robisz w tym kierunku? Czasem wydaje Ci się, że jest to dość nierówna walka? Mogłabym tu przytoczyć teorię z mądrych książek czy artykułów zamieszczonych w internecie. Ale nie zrobię tego, bo łatwo jest o tym pisać, kartka przymnie wszystko, ale wymądrzanie się na temat czegoś czego samemu się jeszcze nie opanowało mija się z celem. A moim nie jest pokazywanie się jako osoby idealnej - którą de facto nie jestem. Niestety narzekanie na ogólnie mówiąc "swoje życie" przychodzi łatwo, ale do niczego nie prowadzi, okazuję się jedynie najprostszym rozwiązaniem. Każdy z Nas musi dojrzeć do zmian, jeśli ich oczekuje. Takim bodźcem do zmian może być wszystko, może moim będzie właśnie ten post.