Wczoraj wieczorem, siedząc na kanapie, delektując się szarzejącą sobotą umówiłam się z siostrą, że wpadną z mężem na niedzielny obiad. Z racji tego, że mamy (tak tak, przez cały czas sytuacja się nie zmieniła) zepsutą lodówkę stwierdziłam, że nie ma c...