Jakiś czas temu wpadła do mnie Przyjaciółka i przyniosła ze sobą szarlotkę. Była obłędna w smaku, z chrupiącym wierzchem. Okazało się, że to szarlotka sypana z przepisu Doroty. Planowałam ją upiec już dość dawno, ale jak to zwykle bywa, jakoś się nie s...