Przygotowując kimchi, a w zasadzie zupę z niej, po raz drugi w życiu złapałam się na myśli „matko, jakie to ostre” (pierwszy raz był na Węgrzech, gdy hojnie posmarowaliśmy swoje kawałki bagietki Ostrym Stefkiem – pikantną paprykową pastą Eros Pista)...