Wakacje małymi krokami dobiegają końca. Ale każdą chwilę staram się wykorzystać. Oczywiście jest czas na pieczenie czy gotowanie, to najważniejsze. Zastanawiając się, co upiec, stwierdziłam : dawno nie było karpatki, hmm... ale może do odmiany zrobię ptysie, praktycznie przepis ten sam, tylko różnica polega w kształcie, powiem szczerze tego wypieku jeszcze nigdy w życiu nie robiłam, ale jak to mówią : Do odważnych świat należy.! I oto efekty mojej pracy.
Dzisiaj przed Państwem przepis na mini ptysie :
Składniki (ciasto):
1/2 kostki margaryny
1 szklanka wody
1 szklanka mąki pszennej
4-5 jajek
szczypta soli
Przygotowanie:
Wodę z margaryną zagotować, dodać mąkę i dokładnie roztrzepać trzepaczką (aż zrobi się dosłownie mówiąc : kluska). Po przestudzeniu wbijać po jednym jaju, całość ubijać mikserem do momentu, aż zrobi się szkliste
i delikatnej konsystencji. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, gotowe ciasto nakładać za pomocą rękawa cukierniczego. Piec w temperaturze 200 stopni Celsjusza przed ok. 30 minut (to zależy od piekarnika).
Składniki (krem):
17,5 dag cukru kryształu
1 szklanka mleka
2 żółtka
1 cukier wanilinowy
10 dag mąki pszennej
1 kostka margaryny
Przygotowanie:
Pół szklanki mleka ugotować, a do drugiej połowy wsypać cukier kryształ, mąkę, cukier wanilinowy oraz żółtka
i dokładnie wymieszać, najlepiej trzepaczką, aby nie pozostały grudki. Wlać to do gotującego się mleka, gotować jak na budyń. Gdy ostygnie dodawać po troszkę do margaryny, całość ubijać mikserem. Ptysie przekroić nożem
i dodać do środka tak przygotowany krem, gotowe posypać cukrem pudrem.
Smacznego!