Sobota. Zaczyna się wyczekiwane przez pięć dni tzw. "wolne". Pobudka. "Mamo kiedy wstajemy?". Kurcze już? Nie mogę się ruszyć z łóżka ale w głowie już się kotłuje ile jest do zrobienia, żeby nadgonić tydzień. Po chwili wewnętrznej walki wstaję. Zaczyna...