Kiedy byłam małym dziewczęciem jeden, jedyny czwartkowy wieczór spędzaliśmy u babci Anieli. Cała kuchnia wypełniona była słodkawo- waniliowym zapachem. Babcia smażyła pączki i faworki. To był dziwny zwyczaj, ale często zjeżdżało się do babci pół rodzin...