Dawno u mnie nie było nic nowego... a słodkiego to już w ogóle!!! Dziś nadrabiam, korzystając z okazji, że mija rok odkąd założyłam bloga :) Przez ten rok dodałam 139 przepisów, dzisiejszy jest 140 :) łączna liczba wyświetleń przekroczyła 55 tys., za co bardzo Wam dziękuję :) i mam nadzieję, drodzy Czytelnicy, że nadal będziecie ze mną, a nawet, że będzie Was jeszcze więcej :) :* tego sobie sama na te blogowe urodziny życzę ;)
A ten torcik? Jak dla mnie pyszności :))) chodziło za mną "coś dobrego", przejrzałam zeszyt Mamy i wpadł mi w oko na "Ciasto ananasowe"... Ale nie dostałam (jak w przepisie) ananasowej galaretki, więc zrobiłam wersję brzoskwiniową ;) "odchudzoną" w dodatku, bo pokombinowałam z masą, żeby nie dawać zalecanej całej kostki margaryny! Nie dałam więc jej wcale :D
Zapraszam na urodzinowy torcik brzoskwiniowy Kolorowego Przepisownika ;) Smacznego :)
Składniki:Biszkopt:6 jajek
1 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem brzoskwiniowy:1 puszka brzoskwiń w syropie
3 szkl. wody
2 galaretki brzoskwiniowe
2 budynie śmietankowe
Sposób przygotowania:Biszkopt: Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec dodajemy stopniowo cukier i nadal ubijamy aż masa będzie lśniąca, a cukier całkowicie się rozpuści (można to sprawdzić rozcierając odrobinę piany w palcach-nie powinniśmy czuć cukru). Łączymy krótko na najwolniejszych obrotach miksera (lub łyżką) z żółtkami oraz przesianą mąką i proszkiem do pieczenia. Masę wylewamy do tortownicy (26cm) z dnem wyłożonym papierem do pieczenia (boki zostawiamy i niczym nie smarujemy). Pieczemy około 35-40 minut w 170 stopniach. Pozostawiamy w tortownicy do całkowitego ostudzenia, następnie odkrawamy delikatnie od brzegów i wyjmujemy z formy. Po całkowitym ostudzeniu kroimy na 2 blaty.
Krem brzoskwiniowy: Brzoskwinie odsączamy z soku na sicie. Sok wlewamy do garnka z 2 szklankami wody i zagotowujemy. Wsypujemy galaretki i mieszamy do rozpuszczenia. W pozostałej szklance wody rozrabiamy proszek budyniowy, wlewamy na wrzątek, gotujemy chwilę i zdejmujemy z ognia ciągle mieszając. Odstawiamy do przestudzenia, ale nie zupełnego. Masa przed wylaniem na biszkopt powinna być jeszcze ciepła, aby "związała" dół i górę.
Wykonanie: Do tortownicy wkładamy dolny blat biszkoptu, wylewamy połowę masy, przykrywamy górnym blatem, lekko dociskamy, aby całość się skleiła. Na wierzch wylewamy pozostałą masę i układamy kawałki brzoskwiń - tak jak nam się wymarzy :)
Uwaga - ponieważ nie dorobiłam się silikonowej tortownicy ;) a nie lubię jak mi ciasto przechodzi metalem (niby powłoka nieprzywierająca i takie tam...), zabezpieczyłam boki pozostałym z wyłożenia dna pod biszkopt papierem do pieczenia. Zawijając po prostu do środka to, co zostawiłam specjalnie wokół tortownicy.
Całość odstawiamy do lodówki, aby dobrze stężała.
Smacznego ;-)