W końcu jestem! Styczeń się kończy, a u mnie dopiero pierwszy wpis w tym roku. Przez ostatni miesiąc nie upiekłam nic. Nie mogłam. Kryzys pieczenia. Tak bym to nazwała. Wolałam nie piec, niż powiedzieć sobie później - co to za zakalec upiekłaś? Ty?! Je...