Zrobiliśmy sobie weekendowe wolne (a mieliśmy co świętować :)), wyjechaliśmy z domu, co wiązało się z wcześniejszym opróżnieniem lodówki. Powiem Wam, że jej zawartość zmieniła się nie do poznania! Kiedyś nie wyobrażam sobie oliwek, suszonych pomidorów ...