Nie potrafiłam oprzeć się obrywaniu ich prosto z drzewa.Były tak słodkie...chyba najsłodsze,jakie do tej pory jadłam.Te,które podjadałam w okresie dzieciństwa były dzikie,albo rosły w parkach.Nawet w babcinym ogrodzie, mirabelek było brak.Jak to jest,ż...