Dziś okazja podwójna. Moje 29 urodziny i 2 urodziny bloga. Te drugie troszkę spóźnione, ale stwierdziłam, że będziemy je obchodzić wspólnie. Z tej też okazji mam dla Was niezwykły tort. Czekoladowy tort jaglany bez mąki, cukru, jajek i masła. Ideał. Rozpływa się w ustach. Koniecznie spróbujcie!
Inspiracją do tego przepisu była dla mnie kochana Olga Smile, na której bloga Was serdecznie zapraszam ( mówię, jakbyście mogli go jeszcze nie znać, co jest praktycznie niemożliwe bo jest genialny!). Postanowiłam go troszkę zmodyfikować i zrobić na tzw. swoją modłę. Ale to była świetna decyzja!Tort jest intensywny, treściwy, lekko słodki, aromatyczny.. doskonały, a do tego taki piękny. Zakochałam się w nim. Idealny tort urodzinowy.
Powiem Wam, że im jestem starsza tym radośniej spędzam urodziny. Chyba to tak trochę na przekór, ale coraz mocniej mnie cieszą. Może przez ostatnie lata nabrałam do siebie więcej dystansu? a może po prostu tak bardzo kocham moje życie - bo jest cudowne!
Życzę Wam wszystkim, abyście spędzali każdy dzień jakby to były Wasze piękne urodziny. Radośni, szczęśliwi, piękni!
Czekoladowy Tort Jaglany z malinami:
- 1,5 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 4 szklanki mleka roślinnego (u mnie kokosowe)
- 250 gramów suszonych daktyli + 1,5 szklanki wody do zalania
- 200 ml mleka roślinnego do dolewania
- 100 ml oleju kokosowego
- 2 dojrzałe banany
- 2 duże pomarańcze
- 100 gramów kakao lub karobu ( u mnie karob)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
- 100 gramów rodzynek
Spód:
- 150 gramów ciastek bezglutenowych
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 3 łyżki mleka
- 3 łyżki kakao
Śmietanka:
- 2 puszki mocno schłodzonego mleka kokosowego
- 3 cukry waniliowe
Ciastka wrzucić do malaksera i zmielić na drobno. Dodać mleko, olej i kakao. Zmiksować razem do połączenia składników. Uzyskaną masą wykleić spód tortownicy uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Dokładnie ugnieść palcami i wstawić do lodówki na około 15 minut.
Daktyle pokroić na mniejsze kawałki i zalać wodą. Wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc do zmięknięcia. Kaszę jaglaną uprażyć na patelni, mieszając często, tak długo aż zacznie pachnieć orzechowo. Następnie zdjąć z ognia, przełożyć na sito i przelać wrzątkiem. Przelaną kaszę zalać 4 szklankami mleka roślinnego i gotować 20 minut na niewielkim ogniu, aż kasza wchłonie cały płyn i będzie mocno kleista. Pomarańcze dokładnie sparzyć wrzątkiem, następnie obskrobać z nich skórkę i wycisnąć sok. Daktyle odcedzić z wody, połączyć z sokiem pomarańczowym i skórką. Zmiksować na pastę. Ugotowaną, gorącą kaszę przełożyć do dużej misy, połączyć z pastą daktylową, 200 ml mleka, olejem kokosowym i bananami. Dokładnie zmiksować, aby masa była jedwabista. Dodać cynamon, mąkę ziemniaczaną i kakao. Ponownie dokładnie wymieszać. Dodać rodzynki. Tak przygotowaną masę wylać na schłodzony spód i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C, na 1,5 godziny. Wierzch wygładzić i przykryć folią aluminiową. 20 minut przed końcem pieczenia folię zdjąć i dopiec bez niej. Po upieczeniu wyjąć i schłodzić.
Schłodzone mleko kokosowe otworzyć i oddzielić twardą, białą śmietankę od wody. Śmietankę przełożyć do miksera i ubić jak tradycyjną śmietanę kremówkę. Pod koniec miksowania dodać 3 cukry waniliowe. Śmietankę kokosową wyłożyć na wystudzone ciasto, a na wierzch ułożyć zamrożone maliny.
Smacznego!