...było kilka pretekstów by usiąść w tym miejscu, czyli w KOS-ie....poprzedniego dnia zabalowaliśmy, marzyliśmy o dobrym jedzeniu, chcieliśmy pożegnać Piotra, bo nam chłopak wyjeżdża podbijać stolicę...Właściwie to już wyjechał, bo foty są z poprzednie...