Chyba Wam jeszcze nie mówiłem o tym, jak bardzo kocham mule. Obok krewetek to moje ulubione owoce morza. Kiedy mieszkałem w Hiszpanii, to obżerałem się nimi (tak, to słowo jest jak najbardziej na miejscu) kilka razy w tygodniu. Zwykle robię je po maryn...