Przepisy z kategorii NA PARZE GOTOWANE

Obiad w piętnaście minut, mam nadzieję że po pierwsze wypróbujecie tak genialnie prosty przepis, a po drugie stwierdzicie, że smacznie. Co prawda kupiłam świeżego brokuła i marchewkę nawet, ale nie dało rady. Czasu zabrakło na o...

Jeden z najbardziej znanych i zarazem najprostszych dodatków do obiadu, a konkretnie chyba przeważnie do kotleta- marchewka z groszkiem. Znajdziemy jej zwolenników jak i przeciwników. Ci drudzy z pewnością powiedzą, że Bóg jeden wie,...

Ostatnio z przerwami mniejszymi lub większymi, ale jestem. Od tego tygodnia powinno być troszkę spokojniej, jeszcze tylko muszę poukładać kilka rzeczy w terminarzu i można działać. I jeść można! Ten tydzień zaczynam od zupy a ...

Dzisiaj słowem niezwykle krótkiego wstępu zapraszam Was na potrawę, która sprawdziła się na moim wigilijnym stole. Pewne obawy były, nawet spore, może nawet bardzo duże, gdyż poza mną z moich najbliższych, raczej mało kto decyduje się...

Ciastkowe foremki czekały na swoją premierę, leżąc gdzieś na dnie kuchennej szafki, myślę że jakieś dwa lata. W końcu się doczekały i co więcej, świetnie się sprawdziły. Dzięki temu mogę się z Wami dzisiaj podzielić przepisem na Ciastka a ...

W moim domu świąteczny śledź to albo ten w oleju z cebulką, ściśle ułożony w słoiku, lub taki w śmietanie z jabłkami, przygotowany w specjalnym glinianym naczyniu. Obydwa zawsze przygotowuje moja mama i cóż, te zrobione przeze mnie , nigdy...

Jedna z prostszych propozycji na obiad i zarazem ciekawszych pomysłów na kaszę jaglaną, z której można wyczarować mnóstwo pysznych i niebywałych dań. To zagościło w ostatni weekend w moim lunchbox'ie, ale jak widać, świetnie prezentuje się...

Jesli lubicie kuchnię włoską i macie parowar to być może własnie stoi przed Wami szansa na stworzenie pysznego i niepowtorzalnego dania. Ja zdecydowałm się na przyrządzenie go niestety, podkreślam niestety, po raz pierwszy w taki właśnie s...

Rychło w czas, pierwszy raz w tym roku jeśli dobrze kojarzę, uparowałam cukinie. Jednak jak wiadomo, lepiej późno niż wcale! Nie wiem jak Wy, ale ja chyba jeszcze nie miałam okazji jeść tych małych i pękatych. Muszę przyznać, że gdyby nie ...

Moje własne prywatne i osobiste jabłka z jabłonki już dawno zjedzone. Pozostają tylko te kupne. Ostatnio dopadłam okazy wielkości mojej pięści, czyli niemrawego chomika, takiego w stanie agonii śmiem twierdzić. Ale nie ma tego złego! Przec...