Dziś ewidentnie kryzysowy dzień - i psychicznie, i fizycznie.. Mam nadzieję, że to słynny "kryzys ozdrowieńczy"! Choć raczej powiedziałabym, że praca magisterska ;) W każdym razie czułam się słaba, przejedzona (!), nogi bolą po wczorajszym krótkim bieg...