Ostatnio pisałam Wam o codziennych spacerach, wesołych zabawach na placu zabaw i chyba za bardzo się pochwaliłam, bo ostatni tydzień spędziliśmy w domu, w towarzystwie chusteczek do nosa, kropli na katar i nebulizatora. Pierworodna znowu jakiegoś "dzia...