Nie ma lepszego lekarstwa od rosołu, bo to o nim mowa.Nie ma nic lepszego od zjedzenia go po przyjściu do domu jak się jest zmęczonym, zmarzniętym , jak się am kaca albo po prostu jak ma się na niego ochotę. Ile domów tyle przepisów, dlatego ja lubię zmieniać, kombinować dodać coś nieoczywistego...więc rzadko wychodzi dwa razy taki sam...
Dobry rosół jest z prawdziwej kury lub wołowiny, ewentualnie mieszany. Jeśli ktoś robi rosół z kostki rosołowej, równie dobrze może zjeść zupkę chińską na to samo wyjdzie...
Mój przepis na dziś:
- 1 oczyszczona kura
- włoszczyzna (marchew 3 sztuki, 2 pietruszki, 1/2 selera)
- 3 gałązki selera naciowego
- spieczona cebula (najlepiej na ogniu z kuchenki)
- podpieczone łupiny od cebuli ( nadają super kolor i aromat)
- pieprz kolorowy
- sól
- 4 ziara ziela angelskego
- duża szczypta kolendry
- 4 rozgniecione ziarna owoców jałowca
- 1,5 L wody
Do garnka wlać zimną wodę i włożyć kurę i przyprawy. Podpaloną cebule włożyć do wrzącej wody, gdy zacznie być miękka, dodać opłukaną i oczyszczoną włoszczyznę, dodać obierki od cebuli. Gotować do miękkości warzyw, na małym ogniu. Przy podaniu posypać całość natka pietruszki.
Smacznego!