Za każdym razem, kiedy jestem na dworcu w Katowicach/Silesii (czyli codziennie, nawet po kilka razy) mój wzrok wędruje na niewielką budkę pośrodku placu. Zapach kusi, oj kusi, na prawdę ciężko się oprzeć. Jadłyście kiedyś Cinnabonki? Jeżeli dbacie o sylwetkę, lepiej ich nie próbować-wciągają jak bagno i na prawdę ciężko przejść obok nich obojętnie!
Skutecznie Was zniechęciłam? To teraz posłuchajcie: gdyby tak do cynamonowo-orzechowej masy w środku dodać banana, który dodatkowo wzbogaci smak i aromat drożdżowych bułeczek? A żeby nie zasłodzić się na amen, wciśniemy do środka po kostce gorzkiej czekolady, która przełamie słodycz wypieku.
Minęło ponad pół roku, odkąd ostatni raz zjadłam pieczywo/makaron/inne papu zawierające mąkę.
I przełamałam ten piękny sukces tym oto drożdżowym cudeńkiem. Mój licznik dni bezmącznej diety automatycznie się wyzerował, zaczynam liczyć od nowa. Nie żałuję, absolutnie, ponieważ te bułeczki są warte każdej kalorii, która w nich siedzi!
BANNANABON - cynamonowe ślimaczki z BANANOWO-ORZECHOWĄ masą, z tkwiącą pośrodku gorzką czekoladą - na prawdę warte grzechu! Składniki:na ciasto drożdżowe:-20g drożdży
-3/4 szklanki mleka
-40g cukru trzcinowego
-100g mąki pszennej pełnoziarnistej
-150g mąki pszennej
-1 jajko
-20g masła
na masę:-łyżeczka cynamonu
-2 banany
-łyżka masła
-płaska łyżka brązowego cukru
-kilka drobno posiekanych orzechów-u mnie włoskie
dodatkowo:-kostka gorzkiej czekolady do środka każdego ślimaczka
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej.
1. Drożdże kruszymy do wysokiego kubka (pożyczyłam wysoki kufel od taty, lepiej nie ryzykować, że się wyleją:)), dodajemy łyżkę cukru, łyżkę mąki pszennej, pół szklanki ciepłego mleka (nie gorącego!). Dokładnie mieszamy do rozpuszczenia drożdży, przykrywamy kilkoma ręcznikami kuchennymi i odkładamy w ciepłe miejsce na 15min.
2.Masło rozpuszczamy w rondelku z resztą mleka, odstawiamy do przestudzenia.
3. Jajko z pozostałą ilością cukru miksujemy na kogiel-mogiel. Dodajemy mąkę i przestudzone masło rozpuszczone w mleku.Wlewamy wyrośnięte drożdże.
4. Zagniatamy energicznie ciasto tak długo, aż samo będzie odchodzić od ręki. Umieszczamy drożdżową kulę w dużej misce/pojemniku, przykrywamy ręczniczkami i odstawiamy na godzinę (radzę nie zaglądać pod ściereczkę, drożdże niekoniecznie lubią, jak się je podgląda;)).
5. W tym czasie przygotowujemy mieszankę do posmarowania ciasta: mieszamy wszystkie składniki "na masę" (masło ewentualnie rozpuszczamy, aby nie było grudek-ja włożyłam do mikroweli na kilka sekund).
6. Gdy ciasto wyrośnie, rozwałkowujemy je na prostokąt o grubości 1cm.
7.Masę cynamonowo-bananowo-orzechową rozsmarowujemy po całej powierzchni prostokąta i zawijamy wszystko w roladę, którą następnie tniemy na 3 centymetrowe kawałki. Układamy w tortownicy wysmarowanej masłem w odległości 1-2cm od siebie, do każdego ślimaczka wkładamy kostkę czekolady. przykrywamy z powrotem ściereczkami i odkładamy do ponownego wyrośnięcia na 1 godzinę.
8. Po tym czasie smarujemy bułeczki mlekiem (użyłam o tego silikonowego pędzelka), aby się ładnie zarumieniły.
9. Wkładamy blachę do nagrzanego piekarnika (180*) i pieczemy przez ~20-25 min.
Najlepiej smakują na ciepło, zaraz po wyciągnięciu z piekarnika-czekolada jest jeszcze płynna, a całość aromatycznie pachnie! Zdjęcia zrobiłam dopiero dnia następnego, po całonocnym leżakowaniu bułeczki w lodówce-nie są tak efektywne, jak bym chciała:(
Posmarowałam resztą gorzkiej czekolady (stopiłam ją w mikroweli z kapką mleka).