Aż trudno uwierzyć, że niedawno wróciłam z Hiszpanii, gdzie w najlepsze latałam na bosaka po piasku i eksploatowałam, ostatni raz w tym roku, moje zwiewne, letnie sukienki. Powrót był jak strzał w twarz otwartą dłonią, 8 stopni, deszcz i wichura. Mimo,...