W soboty na rynek przyjeżdża Pan z chlebem. Przepysznym, takim, jaki pamiętam z dzieciństwa. Niestety przyjeżdża tylko 1 raz w tygodniu, więc zawsze kupuję na zapas, a i tak wszystko zjadamy ekspresowo. Tym razem jednak się przeliczyłam i kupiłam za du...