Dzień dobry!Dzisiejszy wpis chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem :)
Dość długo zastanawiałam się, czy ta notka powinna powstać, ale wewnętrznie czuję, że jestem już gotowa na to by zamknąć pewien etap mojej wirtualnej działalności.
Przez ponad rok blog znajdował się w stanie spoczynku a ja, mimo tego, że znów rozpiera mnie energia mam poczucie, że na tle blogosfery kulinarnej, która tak pięknie rozkwitła w ostatnim czasie ja po prostu nie mam nic nowego do powiedzenia i pokazania. Nieustannie odkrywam nowe przepisy, inspiruję się propozycjami przedstawianymi przez blogerki, do których mam zaufanie, więc wszystko co mogłabym Wam pokazać już gdzieś widziałam w lepszej i bardziej dopracowanej odsłonie.
Nigdy nie będę traktować czasu, jaki spędziłam na blogowaniu za czas stracony (być może kiedyś znów do niego wrócę). Nauczyłam się tak wiele, brałam udział w wyjątkowych wydarzeniach i imprezach, poznałam fantastycznych ludzi, bez części których nie wyobrażam sobie mojego życia (Basia, Walentyn, Kinga, Ewa, Ewcia, Ewunia- tak tak, to o Was mówię;) ). I choć bywa, że nie widujemy i nie słyszymy się codziennie to jednak łączy nas coś szczególnego- coś, co nie byłoby możliwe gdybym kiedyś nie podjęła decyzji o rozpoczęciu blogowania.
Przez ten czas nawiązałam także mnóstwo znajomości z wyjątkowymi osobami którym nadal bardzo kibicuję. Znajomości te jednak nie przetrwały próby czasu, co również dało mi wiele do myślenia.
W tym miejscu chciałabym podziękować każdemu z Was- dziękuję za każdy komentarz, opinię i odwiedziny. Dziękuję, że towarzyszyliście mi podczas tej wyjątkowej przygody, jaką było dla mnie prowadzenie "Biedronki w kuchni".
Na koniec zostawiam Was z krótką listą stron, na które niezwykle często zaglądam mając nadzieję, że są lub staną się one również Waszymi ulubieńcami:
Zostawiam Wam także link do jednego bardzo ważnego dla mnie tekstu, do którego bardzo często wracam oraz listu pod którym podpisuję się całą sobą:
Ściskam Was mocno ( i kto wie, być może do zobaczenia!)
Asia - Biedronka w kuchni