Lubię weekendy, kiedy nastawiam do gotowania gar bulionu z kurczaka. Oboje z Panem R. upatrujemy w tym korzyść – każde z nas inną ;) Ja przeliczam te ugotowane już litry bulionu na nowe smaki zup, Pan R. „zawłaszcza” natomiast ugotowane mięso kurczaka ...