Dlaczego piszę o pierniczkach pod koniec października, kiedy do Świąt zostały prawie dwa miesiące? To proste, bo najlepsze pierniczki upieczemy z ciasta dojrzewającego.
Oznacza to jedno- właśnie teraz trzeba zagnieść ciasto, to jest najlepszy (i ostatni) moment! Potem wkładamy je do lodówki lub zimnej spiżarni i na 6-8 tygodni możemy o nim zapomnieć.
Jeśli miałabym wybrać jedne pierniczki, które kocham najbardziej, byłyby to właśnie one. Miękkie, rozpływające się w ustach, nie za ostre i z dodatkiem ulubionych bakalii. Jeśli dodatkowo nadzieję je domowymi powidłami śliwkowymi, to mam IDEAŁ- i to w dużej ilości! To bez wątpienia najlepsze pierniczki, jakie kiedykolwiek robiłam i jadłam, dlatego obowiązkowo, co roku przygotowuję podwójną ich porcję.
Upieczone pierniczki można przechowywać do 2-3 tygodni w zamkniętym pojemniku, a te nadziewane trochę krócej- około tygodnia.
Nie mam ładnych zdjęć tych pierniczków, bo, umówmy się, wyglądem one nie powalają. ALE ich smak, obiecuję, zwala z nóg!
UWAGA: tych pierniczków nie polecam do dekorowania. Z ciasta nie wytniemy bardzo szczegółowych wzorów, a podczas pieczenia pierniczki słabo zachowują kształt, dlatego polecam robić z nich kółka, serca, ewentualnie gwiazdki (mało skomplikowane wzory).
Przepis na idealne pierniczki do dekorowania oczywiście pojawi się na blogu, prawdopodobnie pod koniec listopada (one nie muszą tak długo leżakować).
![DSC_0263](http://bakeit.pl/wp-content/uploads/2015/10/DSC_0263.jpg)
(Oryginalny przepis na pierniczki pochodzi z bloga W kuchni Aganiok)
Miękkie pierniczki z ciasta dojrzewającego nadziewane powidłami śliwkowymi
500g naturalnego miodu
1,5 szklanki cukru
250g masła
40g przyprawy do piernika (najlepsza Kotanyi, bo bez dodatku cukru i mąki)
1 łyżka ciemnego kakao
3 łyżeczki sody rozpuszczone w 1/2 szkl. zimnego mleka
3 jajka
1 kg mąki pszennej
BAKALIE (można modyfikować według uznania):
100g orzechów włoskich
100g migdałów
100g żurawiny
30g skórki pomarańczowej
DO PIECZENIA:
słoik gęstych powideł śliwkowych (do nadziewania)
1 jajko+3 łyżki mleka (do smarowania)
W dużym garnku (takim, w którym ciasto docelowo będzie leżakować 8 tygodni) umieszczam masło, cukier i miód. Podgrzewam na bardzo małym ogniu aż do rozpuszczenia i połączenia się składników.
W tym czasie siekam bakalie. Ja wrzucam wszystko do malaksera i miksuję krótko.
Garnek z miodem, masłem i cukrem zestawiam z ognia. Dodaję posiekane bakalie, przyprawę do piernika oraz kakao i mieszam wszystko łyżką. Następnie dodaję sodę rozpuszczoną w mleku i jajka, i ponownie mieszam łyżką.
Na koniec dodaję mąkę- małymi partiami, mieszając dokładnie po każdej partii. Całe ciasto staram się mieszać łyżką, ponieważ składniki są bardzo gorące. Pod koniec dodawania mąki może to być jednak trudne, wtedy można poprosić o pomoc kogoś silnego ![<link href=](http://s.w.org/images/core/emoji/72x72/1f609.png)