Uwielbiam czerwiec. Z dniami ciągnącymi się jak spaghetti, które grzech jest kroić. Zamiast tego smakuje się je do samego koniuszka ochlapując policzki pomidorowym sosem. Pamiętam jednak, że kiedyś takie długaśne dni to była prawdziwa udręka, dla nas, rodziców małych dzieci. Zasnąć, kiedy za oknem wciąż dnieje, jaśnieje? A w oddali słychać śmiech bawiących się na podwórku starszych dzieci? To ichnie - Mamooo, nie mogę zasnąć - było dla nas kołysanką... Im bardziej oni nie mogli spać, tym bardziej ja walczyłam z ciężkością powiek dążących ku doskonałości poduszki. Dziś mamy to już za sobą i cieszę się, kiedy synek drugi co wieczór woła, żeby utulić go przed snem i zostać przy nim, póki nie zaśnie... To znak, że on jeszcze nie wyrósł a my nie zestarzeliśmy się jeszcze tak zupełnie. - Widzieliście, jak dużo już jest poziomków?No widzieliście?
Torcik czereśniowy
Składniki:
Na biszkopt:
2 jajka, oddzielone białka od żółtek
150 g drobnego cukru
180 g mąki pszennej
60 g kakao
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
180 ml oleju
125 ml mleka
Na krem:
250 g mascarpone
200 ml kremówki
skórka otarta z 1 cytryny
2-3 łyżki cukru pudru
Na czereśniową frużelinę:
300 g czereśni
2 łyżki brązowego cukru
sok z 1 cytryny
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
Ponadto do dekoracji:
czereśnie
wiórki czekolady mlecznej
Przygotowanie:
1. Przygotowujemy biszkopt. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Dno tortownicy o średnicy 22 cm smarujemy maslem i wysypujemy kakao.
2. Białka ubijamy na sztywną pianę. Ciągle miksując dodajemy po łyżce cukier i żółtka. Następnie wlewamy olej i mleko.
3. Mąkę pszenną, kakao i proszek do pieczenia przesiewamy. Dodajemy do masy jajecznej.
4. Delikatnie mieszamy. Przelewamy do formy. Pieczemy około 30-40 minut lub do tzw. suchego patyczka. Studzimy na kratce.
5. Przygotowujemy frużelinę. Czereśnie myjemy, osuszamy, drylujemy. Przekładamy do garnka, zasypujemy cukrem. Zagotowujemy. Kiedy czereśnie zaczną puszczać sok, rozrabiamy mąkę w soku cytrynowym. Przelewamy do gotujących się czereśni, mieszamy od razu nie doprowadzając do powstania grudek. Gotujemy na małym ogniu przez chwilę, nie dopuszczając jednak, aby owoce zaczęły się rozpadać. Studzimy.
6. Przygotowujemy krem. Lekko ubijamy kremówkę, dodajemy cukier, ubijamy nadal, kiedy będzie prawie sztywna, dodajemy porcjami mascarpone, łączymy.
7. Ostudzony biszkopt przekrajamy wzdłuż na dwie równe części. Pierwszą układamy na talerzu/paterze. Smarujemy frużeliną, zostawiając mniej więcej 2 łyżki do posmarowania wierzchu.
8. Przykrywamy drugą częścią ciasta. Lekko dociskamy. Smarujemy cieniutką warstwą pozostałej frużeliny.
9. Na środku rozsmarowujemy krem, na brzegu układamy czereśnie. Krem posypujemy wiórkami czekolady.
Smacznego!