Jak już kiedyś pisałem, każda pora roku ma swojego przedstawiciela lub przedstawicieli. Początek jesieni to dynie, papryki, selery, marchewki itd.
Ten pasztet jest inny niż poprzednie nie tak ze względu na kolor, jak na smak. Jest przyjemnie słodkawy. Pieczone warzywa mają mniej wody i przede wszystkim bardziej skoncentrowany smak.
Jak zawsze znajdziemy składnik strączkowy (białko musi być). Tym razem nie ma żadnej kaszy. Spoiwo stanowią płatki jęczmienne. Fajnie się rozpływają i wiążą zmielone składniki.
Dla tych co mnie pytają czy pasztety są pracochłonne, odpowiadam. Nie. Nie są. Krojenie warzyw, to chwila. Wrzucam do piekarnika a w tym samym czasie idę z psem na spacer, gotuję strączki. Po wystudzeniu, wszystko miele i doprawiam. Na koniec piekę. Co może być bardziej proste? Wiem. usłyszę odpowiedź, że można sobie kupić. Za żadne skarby nic nie zastąpi domowej roboty wytworu. Nie chodzi tu tylko o smak, ale i o satysfakcję :)
SKŁADNIKI:
- 3 spore marchewki
- 2 pietruszki
- pół sporego lub jeden mały seler
- 4 czerwone papryki
- 1 spora cebula
- pół szklanki zielonej soczewicy
- pół szklanki czarnej soczewicy
- 1 spory batat
- szklanka płatków jęczmiennych
- sól, gałka muszkatołowa i pieprz do smaku
- 5 suszonych pomidorów
- pęczek natki pietruszki
- gałązka rozmarynu
- 3 liście laurowe
- kasza manna do wysypania formy
- łyżka suszonego oregano
- łyżka mielonej kolendry
- łyżeczka suszonego tymianku
WYKONANIE:
- warzywa pokroić na mniejsze części. Polać oliwą, posypać oregano, tymiankiem i solą. Dodać rozmaryn i liście laurowe. Upiec w 200 stopniach około godzinę (warzywa powinny być miękkie)
- po upieczeniu wystudzić
- soczewice ugotować do miękkości, odcedzić i wystudzić
- warzywa i soczewice zmielić w maszynce lub zmiksować blenderem
- do masy dodać pozostałe składniki
- wymieszać dokładnie
- doprawić solą, pieprzem i gałką
- formę do pieczenia wysmarować olejem i wysypać kaszą manną lub mąką
- przełożyć do formy masę
- piec około godzinę w 190 stopniach
- porządnie wystudzić przed pokrojeniem (około 4-5 godzin w lodówce)