Urlop to czas dla Ciebie. Oderwanie się od codzienności. Zmiana klimatu. Ładowanie baterii na cały następny rok pracy. I nie ma większego znaczenia czy lecisz na Maltę, jedziesz do Łeby, Zakopanego czy do znajomych na działkę. Wypoczniesz wtedy, kiedy sobie na to pozwolisz. Wtedy kiedy będziesz potrafiła oderwać się od codzienności i odstresować. A to wbrew pozorom nie jest takie proste.
Stres towarzyszy nam każdego dnia i wywołuje szereg negatywnych reakcji organizmu (więcej o tym pisałam
TU). Radzenie sobie ze stresem to ważna umiejętność i naukę warto rozpocząć właśnie na urlopie. Wtedy po powrocie do codzienności, zdecydowanie łatwiej złapać dystans.
Co ciekawe większość z nas w ogóle nie łączy stresu z dolegliwościami czy chorobami które nas dotykają, a już kompletnie z problemami z utratą masy ciała. Jak rozmawiam ze swoimi pacjentami i pytam o stres, spotykam się ze zdziwieniem. Jak to? To ma to znaczenie? A jednak.
Stres powoduje iż poziom hormonu kory nadnerczy - kortyzolu jest stale na wysokim poziomie. A tak być nie powinno. Wysoki powinien być rano kiedy ma za zadanie poderwać nas łóżka. W miarę upływu dnia powinien spadać, aby najniższy poziom osiągnąć wieczorem. Oczywiście w ciągu dnia ma prawo wzrastać, ale wtedy kiedy ma nas mobilizować nas do działania np. przy pracy nad ważnym projektem, albo podczas ucieczki przed psem sąsiada. Nieustannie podniesiony poziom kortyzolu powoduje wzrost poziomu wielu hormonów, w tym insuliny. Insulina to taki wagonik ze strzałeczką. Wytwarza jest przez trzustkę wtedy, kiedy we krwi pojawia się glukoza. Insulina wrzuca tę glukozę "na pakę" i odtransportowuje wprost do komórek. Tam niewykorzystana energia zamienia się w tłuszcz.
Opowiem w skrócie jak wygląda trawienie przykładowego obiadu. Weźmy na przykład kaszę gryczaną z warzywami, pestkami słonecznika i oliwą z oliwek, posypaną świeżą bazylią. To danie ma niski indeks glikemiczny i w normalnych warunkach nie spowoduje ogromnego wyrzutu insuliny do krwi, a tym samym zostanie bez problemu strawione bez obaw o naszą sylwetkę.
A teraz wyobraź sobie że nasz obiad już na starcie napotyka bandę insulinowych wagoników (za sprawą podniesionego poziomu kortyzolu). Pomijając już te które swoją obecnością sam wyzwoli. Co się wtedy dzieje? Na naszej insulinowo - komórkowej trasie aż wrze.
A teraz dodajmy do tego zwolniony metabolizm ponieważ zmęczone kortyzolem nadnercza metabolizm spowalniają . Muszą, to fizjologia. Jak goni Cię wściekły dzik masz uciekać. Nie możesz być głodna, nie możesz zajmować się trawieniem i innymi głupotami. Natura tak to obmyśliła i tak się sprawdzało od stuleci. Aby tego było mało stres hamuje wydzielanie soków trawiennych i wielu enzymów niezbędnych do trawienia. Nikomu nie trzeba tłumaczyć że jak coś zalega bo nie jest trawione jak trzeba, to fermentuje.
A jak fermentuje, to powstają gazy. A jak gazy, to wzdęcia.
Mamy odpowiedź dlaczego zestresowane osoby tyją i mają kłopoty ze wzdęciami, mimo iż jedzą właściwie.
Jak podczas urlopu odciąć się od codzienności i odkryć siebie na nowo? Deleguj obowiązki Nie jedziesz na urlop po to aby zbierać ubrania po dzieciach, ścielić łóżka i ocierać sobie pot z czoła. Sprawiedliwie podziel kto co ma robić. Niech będzie jasne, że każdy ścieli swoje łóżko, układa swoje ubrania, pierze swoje skarpetki itp. Uczciwie podzielcie zadania, tak aby nikt nie był faworyzowany, i nikt nie był pokrzywdzony.
Nie spinaj się Jesteś na urlopie. Planowanie czasu jest ważne, ale bez spinki. Jeśli wyjedziecie na rowery pół godziny później to świat się nie zawali. Nie rób afery i nie denerwuj się bo coś poszło niezgodnie z tym co sobie zaplanowałaś. No chyba że jesteś nad polskim morzem i idziecie na plażę o jedenastej. W tej sytuacji, aby oszczędzić sobie stresu lepiej pójść na rower. Plaża już o siódmej rano jest rozparcelowana. O jedenastej nie masz tam czego szukać ze swoim parawanem.
Ruszaj sięRuch fantastycznie odpręża i rozładowuje stres. Dodatkowo wzmacnia mięśnie, spala tłuszcz, powoduje uwalnianie serotoniny (hormonu szczęścia), zrzuca zbędną wodę i wysmukla sylwetkę.
Celebruj czas i śpij długoWysypiaj się. Ciesz się porankiem. Wypij w spokoju kawę. Zjedz śniadanie. Rób to na co na co dzień nie masz czasu. Poczytaj książkę, gazetę, posłuchaj ciekawego wykładu online. Nie spiesz się. Zdejmij zegarek.
Uśmiechaj sięNie patrz na ludzi jak na intruzów. Nie komentuj w co są ubrani. Że się nie uczesali. Że założyli skarpety do sandałów. Nic Tobie do tego. Uśmiechaj się i ciesz się dniem.
Nie podnoś poprzeczki za wysoko Nie planuj że codziennie będziesz biegała lub przeczytasz cztery książki.
Jedna przeczytana książka i bieganie co dwa czy trzy dni to też sukces. Naucz się dostrzegać małe rzeczy.
Relaksacyjny zestaw urlopowyZestaw kredek i kolorowanki dla dorosłych. To mój obowiązkowy zestaw nad jeziorem, na plaży, działce. Gdziekolwiek. Genialnie wypełnia czas i niesamowicie odpręża. Kupując je w sklepie pytajcie o kolorowanki antystresowe. Ja jak zapytałam sprzedawczyni w Empiku gdzie mogę znaleźć kolorowanki dla dorosłych, to pani stojąca obok posłała mi takie dwa spojrzenia, że o mało nie usiadłam. Uprzedzę Was, że inni urlopowicze dziwnie patrzą na kolorującego dorosłego, ale kto by się tym przejmował.
Telefon i wodę mam zawsze. Woda to nieodłączny element zarówno wypoczynku, jak i aktywności fizycznej. Ostatnimi czasy w sklepach pojawiła się butelka filtrująca Dafi. To świetne rozwiązanie na wyjeździe ponieważ gdziekolwiek jestem mogę nalać sobie wody z kranu i dzięki filtrowi z orzecha kokosowego wypić bez obaw. W domu mam filtry pod zlewem. Na wyjeździe musiałabym kupować wodę buletkową. Dzięki Dafi nie muszę.
Filtr starcza na 150 litrów wody. Po tym czasie trzeba go wymienić.
Jaki aktywność będzie najlepsza dla początkujących na urlopie, tak aby nie nabawić się kontuzji, i nie zniechęcić na starcie?- spacery - idealne dla osób starszych i osób z małymi dziećmi których nie mamy z kim zostawić aby aktywnie spędzić czas samemu. Efekty regularnych spacerów bardzo szybko odczujemy na wadze i samopoczuciu, mimo iż z pozoru nie wymagają wielkiego wysiłku.
- spacery szybkie, intensywne - to świetne przygotowanie do biegania. Po miesiącu takich intensywnych spacerów można rozpocząć krótkodystansowe bieganie polegające na truchcie lub biegi w wolnym tempie. Szybkie spacery poprawiają ogólną wydolność organizmu, a zwłaszcza oddechową. Wzmacniają mięśnie nóg, poprawiają przepływy, świetnie zrzucają nagromadzoną wodę.
- nordic walking - wykonywany prawidłowo pozwala spalić około 400 kcal w ciągu godziny. Działa zdecydowanie efektywniej niż spacer. Angażuje prawie wszystkie mięśnie, a dzięki kijkom zmniejsza ryzyko urazów.
- jazda na rowerze - chroni stawy przed obciążeniem więc jest idealna dla osób z dużą nadwagą. Usprawnia przepływ krwi i limfy w nogach, oraz wzmacnia mięśnie nóg. Polecam osobom z żylakami, obrzękami, cellulitem.
- pływanie - angażuje wszystkie grupy mięśni, nie obciążając przy tym ani stawów, ani kręgosłupa. Świetnie wzmacnia kręgosłup, usprawnia krążenie żylne i limfatyczne.