Zbliżają się Święta. Już w niedzielę Wigilia, wspólne biesiadowanie, kolędowanie, a potem dwa dni spotkań z rodziną.
Ile macie ulepionych pierogów albo uszek? Ile pierników wyjechało z piekarnika? Okna i podłogi wymyte? Firanki zmienione? Choinka już stoi? Kartki wysłane? Prezenty kupione i zapakowane?
Okres świąteczny jest wspaniały, ale kiedy wkraczamy w dorosłość i zaczynamy brać czynny udział w przygotowaniach, jego magia gdzieś znika, ustępuje miejsca gonitwie, by ze wszystkim zdążyć, nerwówce, panicznym myślom, czy aby wszystko już odhaczone. Bywa że jeszcze w Wigilię stoisz w kuchni, poganiasz dzieci (Ubierzcie się wreszcie! Nie, żadne dżinsy! I załóż tę koszulę!), spoglądasz na zegar i zamiast z sentymentalnym uśmiechem wyczekiwać pierwszej gwiazdy, przytulając swoje maluchy, patrzysz na przesuwające się szaleńczo wskazówki. Tak mało czasu, tak okropnie mało czasu!
A może wcale nie musi tak być?
Może zamiast przygotować samodzielnie wszystkie potrawy, podzielicie się obowiązkami w gronie rodzinnym? Może Twoja mama warzy najlepszą grzybową lub barszcz, teść zagniata najlepsze ciasto na pierogi, a tata klei najsmaczniejsze uszka? Może Twój mąż jest mistrzem kapusty (czy z grzybami, czy z grochem), a bez karpia teściowej można uznać, że prawdziwych Świąt nie ma? Może siostra pomoże z piernikami, a szwagierka zrobi wyśmienitą sałatkę rybną?
Może zamiast kupować prezenty na ostatnią chwilę, pomyślicie o nich już w listopadzie? Przygotujecie listy do św. Mikołaja (każdy, dorośli również!), by było wiadomo, jakie macie preferencje? By pod choinką nie znalazła się dziesiąta z rzędu para skarpet? (Generalizuję nieco, wiem ;))
Może dobrze kupować kartki świąteczne... przez cały rok? Jak znajdziesz taką, która Ci się spodoba albo skojarzy z przyszłym adresatem? A potem wysłać je najpóźniej na tydzień przed Świętami? (Ja w ogóle nie stałam teraz w kolejce na poczcie - choć w ciągu roku mi się to zdarza...)
Może rozdzielmy obowiązki i posprzątajmy razem? Czy okna myliśmy niedawno? Może wcale nie musimy mieć prawdziwie kryształowych szyb? Może wystarczy ładna firanka? Może używajmy rodzinnej porcelany codziennie, a nie tylko na Święta - w ten sposób będzie częściej czysta! ;) Może dzieci same ubiorą choinkę?
Ja wiem, na niektóre z tych rad już za późno - Wigilia przecież już w niedzielę... Ale to takie przystanki do namysłu nad tym, co robimy sobie codziennie - jak często zapętlamy się w obowiązki, zapominając o przyjemnościach... Jak pozwalamy wciągnąć się w gonitwę, tracąc z oczu to, co jest najważniejsze...
Mój przykład...
Ten wpis miał wyglądać zupełnie inaczej. Chciałam uraczyć Was przedświątecznym przepisem na kasztanowiec z polewą chałwową i bezowym śniegiem. Miało być świątecznie i odświętnie. Niestety... Przez delegację męża i ilość spraw na głowie nie udało mi się zrobić odpowiednich zakupów, czyli w efekcie upiec ciasta. Nie zrobiłam więc zdjęć u kuzynki, co zaplanowałam z wyprzedzeniem (zapobiegawcza ja, haha).
Za to nasze spotkanie się odbyło. Zamiast dekorować ciasto, zrobiłam deser na szybko: pokruszone ciastka polane jogurtem z Biedronki: pysznym, marcepanowym z makiem. I było świątecznie. I było ciepło. I miło, rodzinnie. Nie wyszedł mi materiał do wpisu, który planowałam od kilku tygodni. Ale spędziłam wspaniałe popołudnie z kimś bliskim. I najciekawsze... nie pamiętałam, żebym w ostatnim czasie przez kilka godzin po prostu z kimś była - tak niezobowiązująco... Wiecie: spotkanie na spokojnie, bez pośpiechu, zerkania na zegarek... Być dla bycia. Rozmawiać dla rozmowy. W tle podgryzać pierniki i popijać herbatę o aromacie jabłek i cynamonu.
Zatrzymać chwilę.
Do tego też Was zachęcam: bądźcie dla siebie dobre. Znajdźcie dla siebie chwilę: na książkę, na ciepłą kawę czy herbatę, na ulubiony magazyn, na rozmowę z kimś bliskim, na przytulasy w milczeniu albo otoczone obłokiem słów. Cokolwiek to nie będzie, niech da Wam uśmiech, wytchnienie, to poczucie, że jesteście tu i teraz.
Nie musicie robić wszystkiego. Święta i tak się odbędą - mimo brudnych okien, mimo 6 czy 7 potraw zamiast 12. A w tym cudnie wysprzątanym, kapitalnie urządzonym domu, gdzie pachnie jedzeniem dla całej rodziny... gdzie będziesz Ty?