Pewne zawirowania życiowe sprawiły, że jakiś czas mnie nie było na blogu. Nie znaczy to, że nie gotowałam, że o Was nie pamiętałam i że do Was nie zaglądałam... Otóż pamiętałam, gotowałam robiłam zdjęcia i narobiłam sobie zaległości. Ale nadrobię, obie...